Szachami zainteresowałem się w szkole podstawowej. Po prostu przyszła fascynacja przy obserwacji gry mojego ojca. Chociaż sam okres nie był długim: 2-3 lata. Grywałem wtedy dużo i namiętnie, poświęcając temu wiele czasu i zaangażowania. Zdarzało się, że grałem cały dzień, przerywaliśmy późno w nocy partię, padając ze zmęczenia, tylko po to, aby w nocy „śnić” o pozostawionym układzie na szachownicy i obudzić się z gotowym planem na kolejne ruchy, które zaraz po pobudce były wprowadzane w życie. Oczywiście tak było, kiedy nie kolidowało to z zajęciami szkolnymi, w ferie, święta, weekendy, popołudnia. Nawet podczas przerw w lekcjach, na boisku rozgrywałem partie z przyjacielem, bez szachownicy – po prostu pamiętaliśmy aktualny układ pionów i figur.
To co było wtedy i jest dla mnie do dzisiaj fascynujące, to, co najbardziej zawdzięczam szachom z tamtego okresu, to kształtowanie umiejętności strategicznego myślenia i działania oraz umiejętności skupienia się na celu. Skupienia aż do bólu i satysfakcja z jego osiągnięcia. Konieczność analizowania dużej ilości wariantów, dostrzegania wielu, czasami ukrytych możliwości, dostrzegania sposobów ich wykorzystania i wreszcie wykorzystywanie ich w procesie realizacji celu, to coś,co jak sądzę, w dużej mierze dzięki szachom, procentuje w moim życiu i życiu wielu innych ludzi do dziś. Dawało mi to także duże poczucie niezależności. Pamiętam ukute wtedy dla własnych potrzeb, może trochę prymitywne, powiedzenie „… nie muszę się nikogo radzić, wystarczy życie swoje, jak dobrą partię szachów prowadzić”. Brzmi dziecinnie, ale wtedy, w okresie dojrzewania kiedy czasami rozpaczliwie szukamy wskazówek, drogowskazów, autorytetów ta umiejętność i to podejście oferowały mi duże poczucie ulgi i dawało swego rodzaju użyteczne narzędzie.
Później przyszła miłość do matematyki, ekonomii i wreszcie biznesu, trochę kosztem szachów, ale prawie zawsze wyszlifowane podstawy przy szachownicy tj. analiza i ocena sytuacji, analiza ograniczeń i możliwości, umiejętność dostrzegania tych możliwości, sformułowania planu w dążeniu do celu, konsekwencja i niezmiernie ważna umiejętność skupienia się na realizacji zadania, dawały pozytywne efekty w moim życiu.
Dariusz Puchalski
Prezes Zarządu DGCS SA